symfonia #1


Michał Winiarski uwodził, kusił, nęcił i prowokował, a jego ciało nakłaniające do grzechu było w moim posiadaniu niezliczony raz tej nocy; zostawiałam ślady po paznokciach na jego gładkich plecach, on robił mi malinki na szyi, pod nami było zmięte prześcieradło, a powietrze wlatujące przez otwarte okno ochładzało nasze rozgrzane ciała.
Błogostan przerwał Kurek, jak zwykle dzwoniąc w najmniej odpowiednim momencie, warcząc, że jak zwykle kamufluję telefon gdzieś pod stertą ubrań, a potem nie mogę go znaleźć i oznajmia, że ma problem.
Wzdycham ciężko, bo kurkowe problemy naprawdę bywają zmyślne i czasami mam ochotę roześmiać albo rozpłakać lub cisnąć w niego czymś ciężkim z wrzaskiem, żeby się opamiętał; mam dość szczegółów jego życia, dość zanurzania się w nieswojej historii i dość analizowania jego życia podczas bezsennych nocy.
-Zanim na mnie nawrzeszczysz, powiesz że jestem całkowicie beznadziejny, bo przerywam ci urocze sam na sam z Winiarskim i że nie będziesz na każde moje skinienie, to wyobraź sobie, że tym razem sprawa nie dotyczy mnie i mojego przerośniętego ego, tylko Ulki, bo od dwóch godzin dzwoni do mnie co pięć minut i płacze, bo ty nie odbierasz, a ja wszystko spieprzyłem, proponując jej seks na kuchennym blacie na pocieszenie.
Urszula rzadko płacze, chyba że stanie się coś naprawdę strasznego; kiedyś miałam ją za wrażliwą i delikatną, ale życie szybko weryfikuje pospiesznie wydane opinie o ludziach.
W pośpiechu zbieram bieliznę z podłogi, unikając palącego wzroku Michała. Wiem, że gapi się na moje nagie pośladki, że pożera wzrokiem moje piersi, patrzy na moje usta, przygryzając wargę. Zarzucam na siebie pogiętą koszulkę, wkładam spodnie, mruczę krótkie ,,wychodzę’’ i po chwili wdycham świeże powietrze. Odpalam papierosa, rozglądając się w ciemnościach, gdy nagle z piskiem opon czarne BMW hamuje tuż obok mojego uda. Wyrzucam fajkę i z sykiem ładuję się do auta.
-Używam lepszych perfum od niego.- mówi Kurko zamiast powitania, rzucając mi wyzywające spojrzenie.
-Ostatnie dostałeś ode mnie na urodziny.- zauważam.
-Znów paliłaś, Florentyno.- wzdycha ciężko, teatralnie otwierając okno przy sobie i wymownie na mnie patrząc.
-Co u Ulki?
-Nie umiem pocieszać, a po za tym seks jest dobry na wszystko, a ty zawsze powiesz jej coś miłego, że przestaje płakać albo zabierasz ją na zakupy.- wzrusza ramionami, parkując pod blokiem.
Już na klatce czuć niemiły odór alkoholu przemieszany z dymem tytoniowym, a gdy otwieramy drzwi mieszkania, docierają do nas dźwięki najsmutniejszej piosenki Myslovitz i ciche łkanie. Ula siedzi w kuchni, wśród puszek po piwie, z butelką wódki w ręce i kotem na kolanach. Wygląda jak zmora, co nigdy dotąd jej się nie zdarzało; tusz płynący po policzkach, ukapana, brudna bluzka, niechlujnie potargane włosy i dziwne szramy twarzy to wierzchołek góry lodowej.
-Oh, Flora.- wzdycha ciężko, kiedy zauważa mnie spod przymkniętych powiek. Otwiera zachęcająco ramiona, a mi nie pozostaje nic innego, jak tylko ją przytulić. Kładzie głowę na moim ramieniu i szlocha, a ja przeczesuję ręką jej splątane włosy.
-Co się stało, Ulcia?- Kurek wyłącza zwodzącego Rojka i otwiera okno, wpuszczając do zadymionej kuchni świeże powietrze, a potem sadowi się na blacie, przyglądając się nam z zaciekawieniem, nic sobie nie robiąc z moich morderczych spojrzeń.
-Zakochałam się.- wyje, ukrywając twarz w dłoniach, a ja zastanawiam się, czy tym razem wybranek jej serca jest gejem, czy nie ma pojęcia o jej istnieniu; może to brutalne, ale zawsze tak było, że jej idealni faceci byli żonaci, zakłamani, pogubieni w życiu, mniej męscy ode mnie, skłonni do pedofilii, zoofilii, ewentualnie trójkącików albo zostawiali ją z powodu braku chemii po jednej nocy. Gdybym nią była, to też płakałabym rzewnymi łzami, bo gdyby okazało się, że kolejny wybranek woli kozy ode mnie, czułabym się co najmniej niekomfortowo.
Ulki nigdy nie wolno zmuszać do mówienia, bo im mocniej nalegasz, tym mniej rozmowna się staje. Bierze kilka wdechów, wyłamuje palce, spala papierosa, popłakuje cicho, nuci sobie jakąś ckliwą melodyjkę i zaczyna snuć opowieść o tym, że poznała go w barze, wydał się jej cudowny, jego oczy były oceanem w którym tonęła i w ogóle przy opisywaniu go zrobiła się bardzo rozmarzona i wylazła z niej prawdziwa wierszokletka, a sceny erotyczne przestawiała tak, że nie mogłam patrzeć na Kurka i jego rosnące podniecenie i już miałam zaproponować karierę pisarską, lecz przerwała i przeszła do części bardziej okrutnej, mianowicie do żony i synka.
Nie jest tak źle, zawsze przecież mógł gdzieś w szafce pod skarpetami trzymać porno dwunastoletnich chłopców.
-No dobra, a znam go?- zapytałam, rozprężona całkowicie, bo takie miłości zdarzały się jej średnio raz w miesiącu, dość szybko przechodziły i raczej nie cierpiała po nich na depresję.
-Michał.- wyłkała z miną cierpiętnicy, a ja szukałam w głowie Michałów z jej pracy, wydziału oraz kolegów, ale żaden z nich nie miał żony ani dziecka; po raz pierwszy modliłam się, aby moje podejrzenia nie były prawdą, tylko chorym wymysłem mojej wyobraźni. Lecz gdy pada nazwisko Winiarskiego, zakrywam twarz, a śmiech Kurka rozchodzi się po kuchni; zimny, pusty śmiech.  

_________
Nie jest już tak kolorowo, no nie? 

11 komentarzy:

  1. Całkiem czarno-biało, żeby nie powiedzieć czarno...
    Winiarski chyba niczego nie obiecuje, czyż nie?
    Pozdrawiam Cię, ja i mój kac i czekamy na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. co ten Winiarski ma w sobie, że baby lgną do niego jak osy do słodkiego? chyba nigdy tego nie pojmę.
    a Kurko? Kurko znów zaczyna mnie cholernie irytować.

    OdpowiedzUsuń
  3. o matko, dwie dziewczyny i ten sam facet, to się nie może skończyć dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej, nie ładnie tak kłamać. Przecież to jest dobre, bardzo dobre, a ty napisałaś, że beznadziejne, no...
    Ale okej. Jest fajny Kurko, jest Michał uwodziciel, jest płacząca Ulka i Florentyna. I teraz co ta Florentyna zrobi?

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeee, że niby Misiek? Nie... Miśki takie nie są... Szczególnie Miśki z takimi oczami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczaki pieczone. Zielarka, zaskakujesz nie powiem. Pisaj, pisaj moja droga. Uwielbiam Cię za to <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest kolorowo, ale i tak z histeryczną Ulką, seksoholikiem Winiarskim, paląco - świrującą Flo i Kurkiem, który uważa się za zajebistego biorę to wszystko, bo jest genialne. ;))

    OdpowiedzUsuń